Zaległa fotorelacja
Oto nasze schody wejściowe, co prawda jeszcze nie rozszalowane, ale przynajmniej do domku wchodzi się jak człowiek, mimo że przed domem pobojowisko!
A teraz czas ns taras
Zdjęć obejmujących cały dom brak, gdyż bałam się, że utonę w błocie
Teraz pozostało nam tylko trzymać kciuki, by przestało wreszcie padać, by to całe bagnisko dookoła wyschło, by uporządkować w miarę i chociaż minimalnie utwardzić teren przed domem i najważniejsze, by można było położyć tynki zewnętrzne, bo materiał już zakupiony i czeka.
A teraz pochwalę się zakupami
- śmietnik w górnej łazience (zdjęcie niezbyt udane, ale wiadomo o co chodzi)
- śmietnik w dolnej łazience, zwany przez nas potocznie UFO
- berełko i dozownik do dolnej łazienki
Poza tym dzisiaj na budowie pojawili sie panowie od kuchni aż nie mogłam w to uwierzyć! Jutro koniec montażu...niby, nie uwierzę, póki na własne oczęta nie zobaczę, a wtedy na pewno sie z Wami tym podzielę
Dodatkowo jutro ma pojawić się ekipa od schodów, by wykończyć schody - komentarz - zbędny, gdyż sytuacja ta sama co z kuchnią zobaczymy pogadamy i ocenimy
Z nowości to jeszcze to, że w gabinecie pojawił się sztukowany od szwagra wypoczynek do salonu oraz sofa do gabinetu...przynajmniej jest gdzie przycupnąć, a zdrugiej strony w gabinecie nie ma się jak ruszyć