Strych i nie tylko
Nasz strych jest naprawdę spory i szkoda byłoby takie miejsce zmarnować. Korzystając z desek pozostałych po budowie, tata zrobił z nich podłoge naszego strychu. Była to praca niezmiernie żmudna, wymagająca mase cierpliwości, prawie jak puzzle
Dzisiaj cały strych posiada juz podłogę, a wygląda to tak:
- na środku mozna sobie spokojnie stanąc i sie wyprostować. Już zaczelismy go zagracać
- poza tym tata zrobił nam drążki do zawieszania ubrań
- po drugiej stronie ustawiliśmy stare szafki, na dokumenty i wszystkie mniej lub bardziej potrzebne papierzyska, których nie można wyrzucić, a nie chce sie miec tego w domu
- zejścia chroni prowizoryczna barierka
Nie zrobiłam zdjęcia, ale między krokwiami zrobione zostały półeczki na buty, więc mimo konieczności zagracenia strychu (takie jego przeznaczenie) jest szansa, że zachowamy w miare porządek w tym wszytskim.
Przy okazji chcielibysmy sie jeszcze pochwalić nowym zakupem. Mąż wychaczył na aukcji internetowej traktorek-kosiarkę i z powodu jej atrakcyjnej ceny, postanowilismy go zakupić. Szczęśliwymi posiadaczami stalismy sie w niedziele tydzień temu. Radość była ogromna Co z resztą widac na zdjęciach poniżej
Teraz juz trochę łatwiej okiełznać te nasze 96 arów
Na koniec kawałeczek naszego wiatrołapu z sierściuchami w roli głównej. Bardzo podoba im sie to miejsce, tym bardziej, że raczej nie pozwalamy im tam przebywać
Pozdrawiamy i zyczymy udanej i spokojnej niedzieli!!!